Lubicie spędzać czas wolny chodząc na spacery z kijami?  Jakie są Wasze rekordy długości?

Mój osobisty rekord , a raczej rekord mój i mojego męża to prawie dziesięć kilometrów .

Rekord mój i męża to 25 km. I nadal jesteśmy w szoku, że się udało tyle zrobić. Jak to człowiek może iść przed siebie, gdy idzie w miłym towarzystwie

25 km? Nieźle! Mój rekord to połowa tego dystansu

Ja wybieram na piesze wędrówki raczej krótkie dystanse , bo około 5 kilometrowe.

5 kilometrów? Kurcze, to ja po 3 wysiadam Staram się trochę "pokijkować" ale lepiej chyba chodzić w towarzystwie.

szczerze nigdy nie próbowałam .... jestem ciekawa czy dałaby radę w ten sposób poćwiczyć trzeba się do tego jakoś przygotować??

Ja też nie próbowałem. Widzę jednak wiele osób w pobliskim parku uprawiających tą dyscyplinę. Głównie są to kobiety po 50-tym, 60-tym roku życia... Ja ponieważ młodzik jestem trochę bym się wstydził spróbować... Kumple by mnie wyśmiali.

Kurde, 25 km, podziwiam! No tak, towarzystwo naprawdę dużo zmienia. Gratuluję takiego zgranego związku.
Moja kobieta dostała kijki od swojej mamy, ale nie używa. Też się wstydzi, więc rozumiem podejście Aleksandra... Ale razem robimy czasem nawet trzygodzinne spacery, ale nie mierzymy pokonanych kilometrów...